Eytan Fox - twórca mitologii

Eytan Fox - twórca mitologii

Na OutFilmie możecie obejrzeć dwa filmy izraelskiego reżysera, Eytana Foxa, z pewnością jednego z najważniejszych dzisiaj twórców kina LGBTQ. Jego dzieła – których kilka zrobił ze swym życiowym partnerem, scenarzystą i producentem, Galem Uchovskym – są silnie zakorzenione we współczesnych realiach Bliskiego Wschodu, rozpięte między kosmopolitycznym Tel Avivem a konserwatywną, restrykcyjną rzeczywistością Zachodniego Brzegu. U Foxa Żyd zakochuje się w Palestyńczyku („Bańka mydlana”), a heteroseksualny agent Mossadu nawiązuje przyjaźń z gejowskim potomkiem nazisty („Chodzić po wodzie”). Reżyser pokazuje, że można zbudować most łączący ludzi z różnych stron barykad. Ale, niestety, nie zawsze jest to most trwały i stabilny.

W twórczości Foxa widać dwa tematy główne – wojsko (Izrael to przecież kraj militarny, służbowa wojskowa jest obowiązkowa dla obu płci, stanowi nader istotny element w biografiach młodych ludzi) oraz… popkultura, zwłaszcza popkultura muzyczna. Filmy Foxa wypełnione są piosenkami izraelskich diw: od wielkiej damy światowej wokalistyki, Esther Ofarim po… Ivri Lidera, szalenie popularnego muzyka i piosenkarza, wyautowanego geja, który z Eytanem współpracował m.in. przy „Chodzić po wodzie” i „Bańce mydlanej”. Da się nawet zauważyć pewną prawidłowość w ilościowej jeszcze skromnej filmografii Foxa – jeden film poświęca on tematom poważnym, związanym właśnie z wojskiem i sytuacją na Bliskim Wschodzie, by potem zrobić coś lekkiego, muzycznego. Przed „Yossim” z roku 2012, który niedawno miał swoją premierę na outfilmie, nakręcił telewizyjny mini serial „Mary Lou”, coś w rodzaju izraelskiego „Queer as Folk”, tyle że z piosenkami. Historia chłopaka, który poszukuje swojej matki, stanowi też hołd dla popowej gwiazdy izraelskiej sceny od lat 70., Sviki Picka (urodzonego skądinąd we Wrocławiu). Jego przeboje prowadzą nas przez fabułę (zresztą, muzyk pojawia się na ekranie we własnej osobie, ma do odegrania drobny epizod).To Pick napisał słynny hit „Diva”, którym transseksualna Diva International wygrała konkurs Eurowizji w roku 1998. Owo zwycięstwo wywarło ogromny wpływ na emancypację i postrzeganie osób LGBTQ w Izraelu, słyszałem nawet teorię, że bez niego nie byłoby wszystkich zmian obyczajowych i prawnych, których jesteśmy świadkami w tym kraju.

Również swój ostatni film, komedię „Cupcakes” z ubiegłego roku osnuł Fox wokół konkursu Eurowizji, którym emocjonuje się szóstka bohaterów. Za to wspomniany, dużo poważniejszy w tonie „Yossi” stanowi kontynuację filmu, który przyniósł reżyserowi międzynarodową sławę – „Yossi & Jagger” z 2002 roku. Godzinna opowieść o głęboko ukrywanym związku między dwoma żołnierzami izraelskiej armii służącymi w Libanie nie tylko uderzała w tabu, jakim jest homoseksualizm w tak heteronormatywnej organizacji jak wojsko, ale także okazała się wzruszającym melodramatem. Skądinąd, napięciom erotycznym między dowódcą a jego podwładnym poświęcił Fox już swój debiut, średniometrażowy film „Przepustka” (1994).

W „Yossim” tytułowy bohater wciąż nie może pozbierać się po stracie ukochanego, choć minęło dziesięć lat. Yossi został lekarzem-kardiologiem, utył, przestał o siebie dbać. Przypadkowe spotkanie z matką Jaggera sprawia, że powoli zaczyna budzić się z letargu. Poznaje młodego człowieka, odbywającego służbę w wojsku i ze zdumieniem odkrywa, że chłopak jest jawnym gejem, a co więcej, jego mundurowi koledzy nie mają z tym faktem żadnego problemu. Czasy się zmieniły, pora, by zmienił się też Yossi.

Bohaterowie Foxa odnajdą swoją drogę do spełnienia i samorealizacji dopiero wtedy, gdy się odblokują. Pozbędą się uprzedzeń, traum, fiksacji, iluzji, które ich paraliżują i mącą im percepcję. Tak jest także np. w przypadku Eyala, agenta służb specjalnych z „Chodzić po wodzie”, który został „zaprogramowany”, by unicestwiać wrogów swego narodu. Wielkim wstrząsem będzie dla niego samobójcza śmierć jego życiowej partnerki – kobieta na pożegnanie zostawi mu kartkę: „zabijasz wszystko, czego się dotkniesz”. Ale droga ku samoświadomości nie jest prosta. W najbardziej poruszający sposób pokazał to Fox w filmie „Bańka mydlana”, w którym miłość bohaterów przegrywa w zderzeniu z homofobią i nienawiścią etniczną.

Izraelski twórca chętnie sięga po elementy melodramatu, niektórzy zarzucają więc jego filmom ckliwość i efekciarstwo. Warto jednak zaznaczyć, że Fox konsekwentnie utrzymuje perspektywę mniejszości. Patrzy zawsze na naczelne „toposy”, takie jak: miłość, wojsko, konflikt izraelsko-palestyński etc. oczami geja, wypowiada się na ich temat bez kompleksów, bez wstydu i poczucia winy. Przepisuje słynne, heteroseksualne opowieści kultury (np. „Bańka mydlana” to przecież kolejny wariant „Romea i Julii”) na gejowską nutę. Tworzy naszą mitologię, dzięki której nie musimy się już czuć gorsi, wykluczeni, pozbawieni głosu. Mamy bowiem swoje opowieści, swoje baśnie.

Dodano: śr., 2014-03-19 14:31 , ostatnia zmiana: wt., 2017-06-13 04:05