Stracić głowę /
Lose Your Head

Strona archiwalna
Ten film nie jest już dostępny z powodu zakończenia licencji.

Stracić głowę /
Lose Your Head

Ocena: 3.3 / 5 (86 głosów)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   Bardzo świeży film - w Polsce wychodzi miesiąc po wydaniu w Niemczech i dwa tygodnie przed premierą w Wielkiej Brytanii.
  •   Interesująco pokazana relacja między dojrzałym mężczyzną i młodym chłopakiem.
  •   Świetna muzyka elektroniczna.

Opis

Luis jest młodym Hiszpanem, który przyjechał do Berlina na imprezowy weekend. Chce zanurzyć się w ostrej zabawie, by zapomnieć o problemach i niedawno zakończonej, bolesnej przygodzie miłosnej. Na imprezie poznaje starszego od siebie Wiktora, w którym się zakochuje. Wkrótce Luis dowiaduje się, że jest podobny do chłopaka, który niedawno zaginął po zabawie na jednej z imprez. Rozpoczyna się seria dziwnych zdarzeń. Historia, która rozpoczęła się jako niewinna przygoda miłosna, przeradza się w psycho-thriller... Film "Stracić głowę" miał światową premierę na ubiegłorocznym festiwalu w Berlinie.

Obrazki

Komentarze

Bardzo dobry thriller trzymający w napięciu. Niespodziewane zwroty akcji że można stracić głowę:)( się pogubić).Czuję niedosyt samym samym zakończeniem filmu.Film oceniam na 4.5/5

Hm..............

Nie wiem co napisać, było raczej banalnie i przewidująco, nie wiem gdzie były te zwroty akcji, które powodowały ze się mozna było zgubić. W skali 0d 1do 5 na 2.

dziwny...

film miał ciekawe ujęcia, wątek był prowadzony w niebanalny sposób, ale wiele rzeczy było dla mnie niezrozumiałych, niewyjaśnionych.
nie rozumiem do końca tego filmu,
zakończenie jedna wielka nie wiadoma.

Dziwny, denerwujący

Film interesujący, ale naiwność i lekkomyślność bohatera szarpie nerwy. Utrzymany w konwencji zabawy w domysły, sprzeczne wizje po to by tak na prawdę niczego nie rozwiązać. Można się tylko domyślać a raczej tylko dopowiedzieć wg własnej fantazji.
Zdjęcia i muzyka jednak ładne. Ma jakiś tam swój urok - trochę skojarzył mi się z polskim filmem "Pora mroku" i "Trainspotting".

dobry

Jest niedosyt, jest irytacja bohaterem, ale nie koniecznie filmem. Morał: don't do drugs and don't talk to strangers.

bieda

fajny dzieciak, ale glupi jak but ("wrzucil mnie do rzeki i wtedy sie zakochalem"). ohydny kosmaty wiktor -- rozne kino gejowskie widzialem, ale nic dotad mnie nie zniesmaczylo tak, jak luis lecący na tego dziada (no, moze poza najbardziej wykreconymi fetyszami w dziwacznych pornolach, ale jestesmy jednak przy kinie fabularnym). a cała reszta mdła i średnio trzymająca się kupy. zaluje, ze wydalem dyche na ten seans :/

Dodatek

Film inteligentnie zrobiony, końcówka filmu to nie dramat, pokazany jest tylko finał ekstazy pomieszany z LSD - chłopak sie jeszcze nie obudził na 100% - jeszcze wszystko przed nim. Żadnego dramatu nie ma, swietnie sie bawił bez kontroli myśli itd... Po co miałby sie znajdować kilka razy w tym samym pomieszczeniu i powracać do niego.... Raz po raz... Najlepiej nie ćpaj kolego!

Ta durna młodość

Luis ma niewątpliwy talent do pakowania się w kłopoty, zresztą jego beztroska i lekkomyślność porażają, nawet jak na tak młody wiek i zabawowy cel jego wizyty w Berlinie. Film całkiem udany, trzyma w napięciu, które stopniowo rośnie, wątek zauroczenia Wiktorem ciekawy, szkoda tylko, że poprzez wprowadzające zamieszanie zabiegi w końcówce filmu brak jednoznacznego wyjaśnienia rozpoczętych wątków, choć może to i lepiej, każdy może sobie sam je zakończyć.

Relacja między starszym a młodszym

OutFilm podaje w opisie, że film pokazuje interesująco relację między facetami w różnym wieku. Wg mnie ciekawsze jest tu spojrzenie na tę relację, którą widać tylko szczątkowo, czyli między młodym Luisem a facetem, ktorego zostawił w Madrycie. Zależy jak definiujemy słowo "relacja", ale jeśli jako coś quasi-związkowego, to to, co dzieje się między Luisem a Victorem raczej podpada pod fascynację, flirt z konsumpcją. Więc ta trwalsza relacja zarysowuje problem, który może się przydarzyć pry niewielkiej w gruncie rzeczy różnicy wieku (ile ma Luis, z 19? a ten starszy madrileno ze 30?), to może być nawet 4-5 lat; raczej chodzi o różnicę w statusie (zawodowym). Luis powiada, że się nudzi w związku z factem, który, jak widzimy, konstruuje makietę jakiegoś domu, co wygląda, jakby się bawił jak dziecko, ale prawdopodobnie jest jednak pracą architekta; Luis nie wydaje się mieć żadnych zobowiązań, a epizod berliński pokazuje, że chciałby spędzać dużą część czasu na imprezach. Kluczowa jest rozmowa z Grekami nt. dragów. Greczynka pyta, po co on to sobie robi - Luis odpowiada, że znikają wtedy bariery między ludźmi. O ile dla Luisa widocznie wiek jako kategoria atrakcyjności erotycznej może mieć znaczenie, skoro znów zwraca uwagę na starszego faceta, to tym razem jest to facet o statusie podobnym do jego własnego - nie wiadomo, co robi (zdaje się, że "nic", a ponieważ czasami znika w jakichś sprawach, to można się domyślić, ze coś tzw. "złego"), ma luz czasowy. Na pytanie Greczynki, czy bolesny powrót do realności nie jest zbyt wyoską ceną, Luis odpowiada, że warto. No i tak też film się kończy: budzi się w miejscu ponurym. Jeśli jednak większa część "środka" filmu była tripem, to też trudno powiedzieć, że był to trip przyjemny - chyba że to właśnie jest przyjemność w rozumieniu nastolatka, czyli fabuła jak z klasycznych książek przygodowych.

Fantastyczny

Dla kogoś, kto lubi relacje dorosły facet - nastolatek, rewelacja. Tak inteligentnie opowiedziane zagadki eksploatacji, dojrzałość-młodość, fascynacja przekraczaniem granic. W końcu pytanie, dokąd prowadzi zakochanie, jeśli traktuje się je totalnie. Narkotyki i wizje to niewątpliwie tylko symbol. "Na co ci ta chemia?" Chemia miłości, oddania się, przynależenia do silniejszego ukochanego. A ze strony dojrzałego mężczyzny kapitalnie pokazany problem bezradności, siłacz, dominator, któremu grozi deportacja uparcie pyta młodego o zaufanie. Zakończenie w gruncie rzeczy cholernie optymistyczne, bo młody wybiera właśnie zaufanie. Ale co go naprawdę spotka? Życie, które bywa trudniejsze od najgorszych chemicznych wizji. Może wieczna ucieczka z Wiktorem (imię znaczące)? Może zguba, jeśli źle ulokował uczucie? Może bezpieczeństwo w ramionach starszego, który go w gruncie rzeczy zawsze chronił i opiekował się dzieciakiem? I jest jeszcze otwarte pytanie, które Luis dość dramatycznie zadaje przez telefon byłemu z Madytu: dlaczego nie stanąłeś po mojej stronie? Czyli dlaczego nie byłeś naprawdę ze mną, dlaczego nie wszedłeś w mój nastoletni świat, dlaczego pozwoliłeś, żebym się z Tobą nudził... Dla mnie film rewelacyjny już tylko w warstwie znaczeń. A realizacja kapitalna.

różnorodność opinii o filmie oznacza tylko jedno - film nie pozostawia widzów, którzy są nań obojętni. To jest właśnie sztuka przez duże "S". Film trzyma w napięciu, a zakończenie każdy może mieć własne - zależnie od fantazji... POLECAM