A potem tańczyliśmy /
And Then We Danced

Kłopot z odtwarzaniem

Sprawdź połączenie z internetem i spróbuj ponownie.

Zobacz wskazówki i pomoc

Zainstaluj Adobe Flash

Twoja przeglądarka wymaga zainstalowania darmowej wtyczki Adobe Flash.

Kliknij aby pobrać

Zobacz także wskazówki i pomoc
aby przejrzeć listę zalecanych przeglądarek dla Twojego systemu.

A potem tańczyliśmy /
And Then We Danced

Ocena: 4.4 / 5 (604 głosy)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   pożądanie i rywalizacja między dwoma tancerzami
  •   przepiękny gruziński taniec
  •   film prezentowany na festiwalu w Cannes

Opis

Zakochany w tańcu Merab (Levan Gelbakhiani) od najmłodszych lat trenuje w Gruzińskim Balecie Narodowym. Jego jedynym marzeniem jest dostanie się do głównego składu, dzięki czemu będzie mógł wyruszyć w tournée i opuścić konserwatywną Gruzję. Kiedy jeden z głównych tancerzy zostaje zwolniony i rozpoczyna się rekrutacja na jego miejsce, ten cel wydaje się być na wyciągnięcie ręki.

W tym czasie do zespołu dołącza nowy tancerz, charyzmatyczny i utalentowany Irakli (Bachi Valishvili), który może stanąć Merabowi na drodze. Wspólne treningi sprawiają, że Irakli staje się nie tylko jego najgroźniejszym rywalem, ale też obiektem pożądania, które może na zawsze przekreślić jego karierę.

 

Film Levana Akina „A potem tańczyliśmy” prezentowany był na Festiwalu w Cannes, a później stał się festiwalowym i frekwencyjnym hitem na całym świecie. Nawet w rodzimej Gruzji wszystkie bilety były wyprzedane, pomimo silnych protestów ze strony konserwatywnej części społeczeństwa, w tym ze strony dyrektorki Narodowego Baletu Gruzji Nino Sukhishvili. Ta historia młodego tancerza to uniwersalna opowieść o pożądaniu, ambicji i wyzwoleniu, a finałowa scena po prostu zapiera dech w piersiach.

 

Obrazki

Komentarze

Film bardzo dobry. Zachęcony trailerem na Outfilmie musiałem go kupić na angielskim Ebayu .No niestety jak na dramat źle się kończy ALE wart obejrzenia . Muzyka , taniec jakże inny od normalnego i uczucie w tle. Jest 5 w ocenie.

Dawno już nie było filmu tak pełnego treści, sensu, budzącego prawdziwe emocje, które skręcały mnie przed ekranem, przeżycia, którego tak bardzo mi brakowało. Bardzo ceny film - dla mnie, bo pozwala mi raz jeszcze zrozumieć, w jak komfortowej sytuacji mogę żyć, odnosząc to do rzeczywistości innego kraju, którego tradycja i kultura narzuca tak zupełnie inne wzorce i bezwzględnie wymaga stosowania się do nich, nawet za cenę zdrowia, życia. Pozwala mi zrozumieć, jak wiele rzeczy w życiu otrzymałem, nie walcząc o nie, nie odmawiając sobie czegoś, nie cierpiąc, nie odczuwając bólu, głodu, zimna, niedostatku. Dlatego tak bardzo cenię w filmie jego sens, jest tu treść, która żywo do mnie przemawia, która nie pozwala przejść obojętnie dalej, przesunąć film do przodu. Wspaniale stworzone dwie główne kreacje, dwie indywidualności, dwa posągi - choć jakby z góry wiedziałem, że mogą być skazane na porażkę, na życiowe kompromisy, których wcale by nie chcieli. Bardzo cenna jest ta możliwość poznania innego spojrzenia, innego sposobu myślenia, postrzegania rzeczywistości, odnajdywania się w zupełnie odmiennym świecie. Wielkie przeżycie, wspaniały wieczór. Nie przechodzi mi przez usta "gorąco polecam", bo to nie świeże pierożki z mięsem w knajpce. Ja dałem pięć gwiazdek, - bo więcej nie można.

Ja pierd*** ! To moja pierwsza myśl. Film wyku*wny i zdecydowanie za krótki. Poza tym, że w pełni zgadzam się z @franek007 , dodam, że piękne sceny to ktoś wcierał w ten film, jak moja babcia azotan(III) sodu peklując mięso. Spojrzenia, rozkochane oczy Meraba, spojrzenia, spojrzenia i ... nagle wjeżdża Honey by Robyn, nosz kur**, absolutnie piękne. Twoje przeczucie, że "mogą być skazane na porażkę" o ile zrozumiałe to jednak cieszę się, że w przypadku Meraba nietrafione. Pokazał, że "miętki" też może mieć wielkie jaja. Piękne zakończenie, ulga . Ktoś tu napisał, że film jest smutny, błagam, nie piszcie tak, bo ja przez połowę filmu drżałem, że zaraz kogoś zmasakrują.

Kultura gruzińska pokazana w bardzo intrygujący sposób. Taniec i muzyka super! Popłakałem się oglądajac ostatnią scenę. Dałem 4.

Nie podzielam entuzjazmu z powyższych komentarzy. Brak tu dramaturgicznej spójności. Relacja między bohaterami jest mało wiarygodna. Fatalnie dobrani aktorzy, bo nie czuć w niej pożądania. Drażnią sekwencję folklorystyczne, które są zwykłą cepeliadą. Można odnieść wrażenie, że twórcy filmu wstydzą się wątku homoerotycznego lub go nie czują, bo całość oglądałem z zażenowaniem. Popularność filmu, zwłaszcza w Gruzji, zapewne wynika z tego, że to pierwszy obraz tej kinematografii o tematyce gejowskiej. Takie lokalne przełamywanie tabu.

bardzo dobrze zrobiony, dobra kamera i światło. nie dziwie nie ze był skandalem w Gruzji i chciano go wycofać... . ciekawie tez wplątał nie w to słynny gruziński taniec który powinien być tańczony przez twardych facetów... scena z bastiani fajna .

Film o miłości, o niemożliwości jej realizacji, o ostracyźmie społecznym, o zagubieniu i próbie odnalezienia się, o odkrywaniu swej seksualności , eksperymentowaniu, poszukiwaniu własnej drogi. Piękny- jednym słowem. Polecam tym, którzy kochają taniec, jak i tym, którzy uwielbiają dobre kino. Piękne zdjęcia!

Rewelacyjny film. Dorastanie, dojrzewanie w kontekście poszukiwania wolności. Tej związanej z akceptacją orientacji, tej emocjonalnej i wolności od dulszczyzny, hipokryzji innych i konserwatywnie rozumienej roli faceta w apoteozie tańca narodowego Gruzji. Młodosc, czystość pragnień które miotają bez łatwej nadziei na przyszłosć. Film, który długo zostaje w pamięci, świetne zdjęcia, świetny scenariusz, ale całość robi rozedrganie między obu bohaterami i patriarchalna Gruzja jako tło

Rewelacyjny film .Czekałem…

Rewelacyjny film .
Czekałem na tą premiere i się nie zawiodłem
Gruzja jaką pamiętam z wakacji .
Taniec, muzyka, ten niepowtarzalny klimat i próba podniesienia kileszka z podłogi bez użycia rąk. :)
To przywiązanie do kultury, obyczajów i religii.
Dojrzewanie do decyzji i co dalej....
Film, który pozostaje w pamięci.!!
Polecam

Piekny film Szkoda ze pomiedzy bohaterami nie
doszlo do czegos glebszego i trwalego .
Ostatnia scena i niesamowity taniec Mareba ciary
chodza na calym ciele .
Trudna sytuacja dla osob lgbt..... w Gruzji .
POLECAM dobre i madre kino hej

Świetne kino. Dla mnie wygrywa scena, wbrew wcześniejszym recenzjom, PRZEDostatnia, z bratem głównego bohatera, nagle zdającym sobie sprawę z tego jak (i kto) walczy o honor. Perełka.

Film ktory trzeba zobaczyc by zrozumiec, ze mimo wszystko nie jest nam az tak zle jak w innych czesciach swiata.
Kolega zakochal sie tam, zamieszkal, ale ich milosc nie miala szansy przetrwania. Partner bal sie swojego cienia. Oczywiscie, ze podobna sytuacja jest mozliwa w Polsce, ale nie w podobnym stopniu i nie w duzym miescie. szczegolnie nie we Wroclawiu.
Taniec w tym filmie jest zaledwie symbolem . Mowi o tym co to znaczy w tradycyjnym sensie byc Gruzinem. Nalezy uwaznie przysluchiwac sie slowom wypowiadanym przez instruktorow.

Na ten film nie da się nie patrzeć kulturopoznawczym okiem... Warto zapoznać się ze względu na przedstawione w nim gruzińskie tradycje i zwyczaje!!!

Jak na twardy i "silny" taniec, przedstawione układy (nie mówię o finalnym, ale tych wcześniejszych, tradycyjnych) były zadziwiająco zmysłowe i momentami wręcz delikatne. Zwłaszcza ten męski duet.
Przepiękny film, wspaniałe układy taneczne oraz doskonała muzyka - w tym tradycyjny śpiew wielogłosowy.

Fajny film. Świetna muzyka, przyjemna kolorystyka zdjęć. Delikatne gesty. Magicznie przedstawiona Gruzja (znacznie lepsze pierwsze wrażenie niż u samochwały Tel Awiwu w innych filmach). I ta energia! :)
A Wy bądźcie jak skała - to nie Lambada :)

Ostatnia scena doprowadza do ciarek, niesamowite, Polak-Gruzin dwa bratanki, a jednak świat mega odległy.

Każdy kraj ma swoje obyczaje.Chłopak nie został doceniony,szkoda.I te piękne tańce,super.

Oglądanie tego filmu nie będzie czasem straconym. Muzyka, taniec, śpiewy wielogłosowe i subtelna erotyka tworzą niepowtarzalny klimat.

Zupelnie nie rozumię zachwytu nad tym filmem.Taka sobie gaystory.Glówny bohater irytujący.A jak się komuś nie podobają zasady narodowego tańca Gruzji jest jeszcze taniec na rurze.

strasznie sie umeczylem ogladajac ten film , a od tych bebenkow mam migrene.

coś od siebie dodaćPo byle jakich następnych komentarzach - muszę dodać jeszcze coś. To czego chcecie, żeby było arcydzieło? Facet biegły nad wyraz w swej rodzimej sztuce - dziedziczonej bez zmian od pokoleń, wzbił się nadeń, bo wzbił się również nad jej podstawy kulturowe. Bo sam miał wreszcie świadomość, że musi coś od siebie dodać, żeby jego tradycja nie pozostała tylko skansenem. Dla mnie arcydzieło to to, co nie tylko ma krzepić (choć to już dużo), ale przede wszystkim pokazywać konsekwencje wszystkiego tego, o co walczymy - przeciwko zastarzałej tradycji. Bo zawsze się to dzieje jakimś kosztem.

Daleki byłbym od achów ochów ,że to arcydzieło. Film przeciętny aktorzy wręcz szpetni i aseksualni. Można go zmęczyć jednorazowo bez przewijania. 3/5

Zobacz także