Sprzedane
Agentka nieruchomości ma chyba najgorszy dzień w życiu. Zobaczcie sami!
Agentka nieruchomości ma chyba najgorszy dzień w życiu. Zobaczcie sami!
30-letnia Holly mieszka w Edynburgu i próbuje sobie radzić z uzależnieniem od seksu i miłości.
"Nie ma żadnych granic, a jeśli jakąś znajdziesz, złam ją!" Ta myśl przyświecała nowojorskiemu artyście Mike'owi Osterhoutowi, kiedy razem z przyjaciółmi tworzył Kościół Zielonego Ludzika.
Poznajcie Siostry Nieustającej Przyjemności - ogólnoświatowe zgromadzenie queerowych sióstr, których mottem jest głoszenie powszechnej radości i odpokutowywanie stygmatyzujących win.
W poszukiwaniu relacji Darren spotyka kolejne osoby, i kolejne i kolejne...
4 maja to w Holandii Dzień Pamięci (“Dodendag” lub “Nationale Dodenherdenking”). Jest to dzień poświęcony upamiętnieniu ofiar wojen i konfliktów zbrojnych, którzy stracili życie w obronie kraju. "Na własne ryzyko" to krótki film, który pokazuje historię dwóch mężczyzn, którzy podczas obchodów Dnia Pamięci w 1970 r. próbują złożyć oświadczenie przeciwko dyskryminacji gejów.
Bellamy ma najgorszy dzień w życiu: zostaje deportowana, rzuca ją dziewczyna, traci dostęp do konta bankowego, nawet prześcieradło się chce się poskładać. Teraz zobaczcie, jak może jeszcze pogorszyć tą sytuację.
André Antônio, brazylijski reżyser i performer, eksploruje przyjemności płynące z kontaktu ze sportowym obuwiem, klasyką kina i teorią queer w bezwstydnie hedonistycznym i fetyszystycznym filmie "Wenus w najkach". Dysydenckie doświadczenia seksualne nie czynią życia gorzkim – mówi Antônio – wręcz przeciwnie, mogą przynieść różne możliwości i odkrycia. W filmie reżyser wciela się równocześnie w dwie osoby: pacjenta z fetyszem stóp i psychoanalityczkę, do której udaje się na terapię.
Fabrizio nie potrafi kłamać. Jest taki "czysty", jak mówi o nim jego chłopak. Czy to pomoże, kiedy ich związek zostanie wystawiony na próbę?
Od reżysera:
Z desperackim uporem gonimy za tą wzniosłą utopią zwaną miłością. Desperacka determinacja, by pozwolić swoim emocjom żyć za wszelką cenę, łamiąc krok po kroku wszelkie osobiste i społeczne przekonania: miłość nie robi nic innego, jak tylko karmi się ciągłymi grami o kontrolę i uległość. Być może dopiero wtedy, gdy na własnych rękach poczujemy czystą desperację, zrozumiemy, że sztuka bycia razem to także sztuka trzymania się z dala. Dopóki jedno z dwojga nie będzie już chciało „grać”.