Płynące wieżowce /
Płynące wieżowce

Strona archiwalna
Ten film nie jest już dostępny z powodu zakończenia licencji.

Płynące wieżowce /
Płynące wieżowce

Ocena: 3.9 / 5 (516 głosów)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   uważany za pierwszy polski film o gejach
  •   zawiera odważne sceny erotyczne
  •   zachwycające zdjęcia i doborowa obsada aktorska

Opis

Uważany jest za pierwszy polski film LGBT. Budzi silne emocje i równie duże kontrowersje. Film "Płynące wieżowce" trzeba zobaczyć!

Kuba (Mateusz Banasiuk) jest przystojnym studentem AWF-u. Prowadzi spokojne i poukładane życie. Mieszka razem z matką (Katarzyna Herman) i swoją dziewczyną, Sylwią (Marta Nieradkiewicz). Właśnie przygotowuje się do udziału w zawodach pływackich. 

Kiedy na jednej z imprez poznaje Michała (Bartosz Gelner), wszystko się zmienia. Między chłopakami rodzi się silna emocjonalna więź. Kuba po raz pierwszy w życiu pozwala sobie pokochać mężczyznę. Jednak Sylwia nie chce go stracić i jest gotowa na wiele, żeby o niego walczyć.

Obrazki

Komentarze

Chce podziękować wszystkim osobom ktorzy się postrali ze tak s

Chce podziękować wszystkim osobom którzy się postarali ze tak szybko się Płynące wieżowce to pierwszy dzień jaki mógł się ukazać vod wiem ponieważ pisałem z dystrybutorem. Z całego serca Wielkie dzięki Będę zawsze waszym klientem . Tongariro i Outfilm jesteście super.Ponieważ ja nie miałem jak go zobaczyć w Suwałkach.

Polski Brokeback Mountain obejrzalem w koncu 25 marca ponieważ

Obejrzałem w końcu 25 marca ponieważ płyta doszła do mnie z wielkiej Brytanii która miała premierę 24marca .Po 123 dniach czekania nad robiłem zaległości Polski Brokeback Mountain aż tak dużo tam scen niema nagich aż tak jak w normalnym ponieważ niektórzy zarzucają temu filmu porno nie rozumiem tego. Chyba ci którzy takie mają zdanie nie oglądali nieznajomego nad jeziorem tam to dopiero się dzieje . Filmie ,,W imię'' tez była nagość w końcu mamy w Polsce dwa 100% filmy gejowskie gdzie głównym tematem filmu to homoseksualizm a nie wątek poboczny trochę aktorzy mogli by wyraźnie nie które słowa mówić bo k musiałem zgłoś nić by i czasami słowa usłyszeć. film oceniam na 4.6 dla mnie ten sam poziom ma co siła przyciągania i w imię Wreszcie doczekaliśmy się w polski filmach seksu homoseksualnego bez tajemnic.Choć końcówka daje nie dosyt. Wiem na pewno pierwszym homoseksualnym filmem był ,,W imię. ze W imię i Płynące wieżowce przejdą do historii polskiej kinematografii LGBT filmy które były profesjonalne zrobione .Nie tak jak homo father gniot i sztuczność I które były 100% gejowskie klasyki polskiego kina LGBT A czemu nie 5 bo miał kilka delikatnych niedociągnięć. Nawet na filmwebie powstały dwa tematy na temat słabego udźwiękowienia momentami tego filmu trzeba się w słuchać co bohaterzy mówią a tego dlatego 4.6 a nie 5 np ,,W imię wszystko dobrze słyszałem natomiast tam była za to idiotyczna scena gdzie Chyra udaję goryla .
Podsumują Płynące wieżowce jak dla mnie 4.6 na 5 a W imię.. 4.5/5

http://www.filmweb.pl/film/P%C5%82yn%C4%85ce+wie%C5%BCowce-2013-662167/…

i drugi temat

http://www.filmweb.pl/film/Nieulotne-2012-584069/discussion/za+co+si%C4…

Byłem na nim w kinie..

To mój pierwszy komentarz tutaj na Outfilm i chciałbym się z wami podzielić wrażeniami jakie mi towarzyszyły podczas seansu jak i wiele dni po...

Mieszkam we Wrocławiu więc miałem ten przywilej zobaczyć ten film na dużym ekranie, jakoś w listopadzie..
Nie pochodzę ze środowiska gdzie moje prawdziwe Ja było by akceptowane, dlatego musiałem wymyślić jakiś plan aby nie pójść na ten film sam. :)
(akurat tak było dla mnie) Na czaterii... Prosto i szybko umówiłem się z nieznajomym chłopakiem 2 lata starszym ode mnie aby obejrzeć wspólnie ten film w kinie. Oczywiście spóźniłem się tak jak to na mnie przystało.. Umówiliśmy się przed kinem, czekał tam na mnie, więc wypadało podejść i się przedstawić - zrobiłem to. Okazał się bardzo miłym chłopakiem, lecz nie w moim typie, ale tego wieczoru to nie on był dla mnie najważniejszy tylko film.
Nieco spóźnieni (właśnie kończyły się reklamy) wchodząc do sali spodziewałem się nie dużej grupy ludzi, facetów, w większości facetów siedzących obok siebie. Lecz tak nie było, wyszło że było kilka par hetero, możliwe że niektórzy z nich to tylko przyjaciel-przyjaciółka. A wyszło że jedyną parą gejów to my byliśmy (w rzeczywistości to dopiero się poznaliśmy). Tak, zaczął się film, byłem bardzo podekscytowany że w śród innych ludzi mogę być po prostu sobą, że mogę oglądać to czego własnie pragnę, słuchać muzyki w filmie, która mi się podoba i szczerze o tym powiedzieć.. Film wywarł na mnie tak ogromne wrażenie że.. no poleciało mi parę łez na zakończenie, bo nie chciałem aby ta historia już się zakończyła, z tak wielką niewiadomą, ale na szczęście miałem przy sobie kogoś z kim mogłem na ten temat rozmawiać i rozmawiać, bo film cały czas we mnie siedział. (dodam że podczas seansu było między nami kilka wymian spojrzeń, gdy były bardziej intymne sceny, ale nie było muśnięcia dłoni o dłoń, może to i dobrze? a może mi tego brakowało, ale nie zastanawiam się nad tym dziś, wtedy tak..) Miły kolega po filmie zaproponował małe piwko w jakimś pubie, a była już godzina ok. 23:15, ale bez cienia wątpliwości zgodziłem się, bo potrzeba wylania z siebie potoku słów o filmie była przeogromna. Wyszło że rozmawialiśmy tak długo że w pubie zostaliśmy tylko my, więc postanowiliśmy że pora opuścić to miejsce aby pozwolić innym móc zakończyć prace. Było późno, nie wiem która dokładnie była godzina, ale w domu byłem po 3 w nocy. Wiele przemyśleń zaprzątały moją głowę które nie pozwalały mi zasnąć, oraz być "trzeźwym" następnego dnia, oczywiście to przez film... Z sympatycznym kolegą-nieznajomym nie spotkałem się już ponownie, ale emocje towarzyszące mi podczas filmu i po nim, czuję do dziś. Film oceniam na 5/5, gdyż do tej pory nie widziałem lepszego filmu o tej tematyce, porównywalny "Brokeback Mountain" któremu z czystym sumieniem również mogę dać 5/5.

Dodam że w środowisku którym żyję czuję się jak w klatce.

Beznadziejny

Tematyka ok,ale film beznadziejny,jak mawiał klasyk "dłużyzna panie,nic się nie dzieje,nic,spojrzy w lewo,spojrzy w prawo,zapali papierosa i nic",a szkoda,owszem fajni aktorzy,ale sam film nic nie wnosi,jakiś taki nijaki,generalnie szkoda czasu,no chyba ,że ktoś chce popatrzeć na fajne młode ciało,poza tym nic konstruktywnego nie dostrzegłem,liczyłem na znacznie lepsze kino,ale cóż,nie polecam.

No i oczywiście jak to ostatnio bywa w polskim filmie trudno zrozumieć co mówią aktorzy,czy w każdym filmie teksty muszą byc wypowiadane w tempie presto i to jeszcze ze znamiennym dla naszego języka sczsśćpszśćszczpscz ? Przepraszam,ale chwilami trudno zrozumieć o czym oni tam rozmawiają,bardzo mnie to irytuje.

1/5

Niestety kiepski film. Najgorsze, że tak długo na niego czekałem. Chyba nigdy nie przekonam się do polskiego kina. Kiepska gra aktorów, kiepskie zdjęcia, kiepskie dialogi. Jedyna dobrze zagrana rola to dziewczyna Kuby. Sex w bramie???? Boże.... Kto to wymyślił? Po prostu NIE!

Rozczarowanie

Może zbyt wiele sobie obiecywałem. Rzeczywiście pierwszy polski bezpośrednio i cały o miłości i pożądaniu chłopaka do chłopaka. Ok. Ale we mnie ten film nie drga, prawie nic nie zostawił! O dźwięku i szczękościskach już było w komentach. A dlaczego, jeżeli on jest polski, to ja tam nie widziałem Polski? "Biedne" mieszkanie Kuby w bloku (?) wygląda jak studio lub apartament! Ciulska maniera polskiego filmowca, który musi upiększyć rzeczywistość. Zakochanie się chłopaków - wdzięczny wątek. Ale "przyspieszenie", w jakim Kuba od pierwszej imprezy przechodzi od identyfikacji, że jest gejem i kocha Michała po seks w bardzo dojrzałej postaci? To było wydumane, nieprawdziwe, mało wiarygodne. Wyobrażam sobie, że to mógł być fantastyczny film o blokersie, który odkrywa w sobie geja, ale nie może żyć, jak by pragnął. To był film o fantazjach reżysera o tym, jak wygląda Polska osiedlowa. Wyszła opowieść o kurewsko okrutnych kobietach, które zawiązują spisek, żeby "wykastrować" i usidlić faceta. Ale w takim razie niech to będzie kino kobiece. Nie znalazłem dramatu między chłopakami. Jest kilka świetnych momentów, ładnie nakręconych, na etiudę. Jak dla mnie - za mało bliskości fizycznej między chłopakami, jakby ekipa bała się pokazać tego za dużo dla polskiej widowni. No i scenariusz jak zlepek pomysłów ambitnego filmowca z notatek od szkoły podstawowej do dyplomu: kurwa, przecież większość motywów tam się zwyczajnie nie klei ze sobą. Np. jakie znaczenie ma, że Michał jako dziecko stał w oknie i mówił, że wieżowce płyną i stąd tytuł. Czy po to Kubuś musi trenować pływanie, żeby pasowało do tytułu? Ok. To mogła być wielka sprawa, ale trzeba by wtedy pokazać wyobcowanie M. jako gościa z lepszego domu i zderzyć go z tymi masowymi, zasyfionymi, blokerskimi wieżowcami, z tym całym polskim osiedlem ze swoim kodeksem i typami ludzkimi, z tęsknotą lalusia za prawdziwymi chłopakami i z tęsknotą gnoja za lepszym losem (a propos ani jednego symbolicznego wieżowca w filmie tak dosłownie nie widać). Czyli: są niby te "wieżowce" a ich nie ma. I nie płyną, tylko tak się przesnuły.
Na pocieszenie: Kuba bardzo intryguje aktorsko i osobiście, ma coś w sobie.

żenada

Marny film, na pograniczu dość kiepskiego plagiatu. Co do tzw. kreacji aktorskiej, to może zanim rozpoczeto zdjecia należało co niektorych wyslać do logopedy. Jeżeli ktos mi chce wmówic, że film był "objawieniem" to niech odstawi to co bierze. Film jest napuszonym, płytkim "krecidłem" na poziomie harlequina.

Sceny

Z filmu zapamiętałem kilka scen:
1) Spojrzenie Michała na Kubę kiedy on przygotowywał obiad!
2) Wspólny posiłek Kuby, Michała i niestety też Sylwii...oj napięcie sięgało zenitu!
3) Podróż pociągiem, kiedy Michał patrzy na ciało Kuby i nie tylko ciało...
4) Noc w namiocie...chyba nikt się nie wyspał.
5) Coming out Kuby przy "niedzielnym" obiedzie:)
6) Sex w bramie - ale tego wolałbym nie pamiętać.

Ogólnie nie jest źle :)

rozczarowanie

pomysłu starczyło na reklamówkę, film słaby, nie wciąga, przynudza

Tragedia

czy wszystkie polskie filmy o gejach muszą byc tragiczne, czy w polsce miłośc między facetami nie może byc szczęśliwa, coś tu jest chyba jest nie tak, czyżby polacy nie potrafili kochać i byc szczęśliwymi, może najwyższy czas pokazać że miłość jest czyms pieknym i pozytywnym, nawet między dwoma facetami.

Polskie kino raczkuje LGBT do niedawna nie był pokazywany seks .Bo reżyserzy nie chcieli szokować. W senności i w homo father głowni bohaterzy jeżeli mogli tez rozmawiać a samego aktu jako cześć życia nie była pokazana minie jeszcze trochę zanim wyjdą komedie jak ,,Śniadanie ze scotem cz inne.Czytałem filmweba to bylem w szoku ile jeszcze jest w naszym społeczeństwie homofobów i z bulwersowanych ze 3 filmy w tym roku powstały LGBT a nie patrzą ze od senności czy królewny śniegu 2009 roku nie było jako takiego

Słaby film

Nie wiem czym się tu zachwycać... widać tylko plecy aktorów, dialogi i akcja filmu dają dużo do myślenia. Jak dla mnie szkoda wydanych złotówek na ten film
Płytki i nic nie wnoszący - nie polecam.

Słaby to za mało powiedziane. Dno

zmarnowany czas...

Szkoda, że temat został zmarnowany, nie dość, że nie można zrozumieć co mówią aktorzy, to jeszcze brak napięcia pomiędzy aktorami w każdym calu, brak jakiejś ogólnej fabuły, nie wiadomo dokąd zmierza... czekałam na ten film i niestety, zawiodłam się... szkoda czasu... a szkoda... w obliczu awantury o tęcze na placu i braku tolerancji w naszym kraju wrażliwa opowieść o miłości przydałaby się...albo przynajmniej prawdziwa...jak w imię...

napisy do tego filmu!

są napisy do wszystkich filmów oprócz tego, dlaczego? Czy dlatego, że film jest polski?
ja jako osoba niesłysząca proszę o napisy do tego filmu.

Film przereklamowany.

No i oczywiście tak to jest z bi - nigdy nie wiedzą kogo chcą,faceta czy dziewczyne.I zawsze kogoś krzywdzą.....

nawet, nawet...

Choć nie był to film najwyższych lotów, to i tak jak na polskie kino, nawet, nawet. Fabuła, przewidywalna, ale sensowna. Dobra muzyka i świetnie odegrany tragizm.

wart zobaczenia

hmm... sceny z "siły przyciągania", fabuła też nieco przypominała tamten film, ale... nie zdradzę zakończenia, bo nie o to chodzi. Chciałbym zobaczyć ciąg dalszy. Film uważam za nie dokończony

Nawet fajny :)

Finał kojarzy mi się z finałem QAF (pierwszy sezon) jednak tutaj zakończenie nie jest takie jak w serialu :/ a szkoda. Mimo to, fajnie zagrane. Scena przy bramie ... niezła ;)

I jak to w życiu... każdy ma swoje zdanie...

A mnie się podobało! Emoje faktycznie są plus... wreszcie mówienie wprost o relacjach m plus m w polskim kinie... Problem który faktycznie jest... znam podobne sytuacje z "własnego podwórka"... Po raz kolejny pokzane to, że życie nie "fiutek..." zawsze jest twarde... niestety... Ja jestem pod wielkim wrażeniem... Film niestety nie kończy się happy endem... ale takie jest właśnie cholerne życie... (czułem, ze ten blokers tak tego nie zostawi...)
Minus za głos, ktoś wspomniał tu powyżej o tym... Hm...by dobrze słyszeć... trzeba było przejśc na słuchawki, bo tak mało ciekawie...
Myślę, ze trzeba zobaczyć by mieć własne zdanie... ja jestem "na tak".
Pozdrawiam outfilm i oglądających.
N.

no tak...

A mnie się podobało! Emoje faktycznie są plus... wreszcie mówienie wprost o relacjach m plus m w polskim kinie... Problem który faktycznie jest... znam podobne sytuacje z "własnego podwórka"... Po raz kolejny pokzane to, że życie nie "fiutek..." zawsze jest twarde... niestety... Ja jestem pod wielkim wrażeniem... Film niestety nie kończy się happy endem... ale takie jest właśnie cholerne życie... (czułem, ze ten blokers tak tego nie zostawi...)
Minus za głos, ktoś wspomniał tu powyżej o tym... Hm...by dobrze słyszeć... trzeba było przejśc na słuchawki, bo tak mało ciekawie...
Myślę, ze trzeba zobaczyć by mieć własne zdanie... ja jestem "na tak".
Pozdrawiam outfilm i oglądających.
N.

Ogromne rozczarowanie...

Samo poruszenie tematu - to jedyne, co pozytywnego można o tym filmie powiedzieć.
To taka banalna kwintesencja całego kina LGBT, roszczącego sobie pretensje do bycia filmem i artystycznym, i społecznym i dramatem przestawiającym indywidualną historię.
Niesamowite dłużyzny, sceny nic nie wnoszące do całego filmu, a - w opinii autorów - nadające mu intelektualnego charakteru, drewniane postacie (z wyjątkiem świetnej Herman), estetyka ograna już we wszystkim możliwych kinematografiach do granic możliwości.
Jeśli byłby to film o analogicznych relacjach heteroseksualnych - nikt nie zwróciłby na niego uwagi... więc wracamy do pierwszego zdania mojej opinii.
No i jedno nurtujące mnie pytanie... czy film sponsorował jakiś koncern tytoniowy ? Papierosy używane jako rekwizyt przy każdej sensownej i całkowicie nieistotnej okazji - każdy rekwizyt pojawiający się w dramacie powinien odgrywać określoną rolę, czemuś służyć, być "organy" w odpowiedni sposób - tutaj jest wypełniaczem dla kiepskiej gry aktorów, którzy nie muszą się martwić co zrobić z rękami.

Uwielbiam

Widziałam już dużo filmów , ale ten jest jednym z najlepszych. Główny bohater- cudowny, cała reszta też. Film niestety bardzo realny (jesteśmy w Polsce)- przerażające i smutne zakończenie. Mam nadzieję,że takich filmów będzie więcej, może ludzie zrozumieją jak łatwo jest zniszczyć komuś życie agresją i tą cholerną homofobią. Nie chciałabym żeby moje dzieci żyły w kraju, w którym nie mogłyby być sobą.

nudy na pudy

klisze. drewniane aktorstwo (tylko Marta N. sie obronila). przewidywalnosc. i te dluzyzny…. nie polecam nawet jako sybstytut liczenia baranow na dobranoc.

Rozczarowana

Dokładnie tak samo odebrałam ten film,jak Witousek.W tym temacie polskie kino jest hen...daleko w polu!!! Większość scen to dłuuużyyyznyy! Irytowało mnie to! Scenarzysta chyba nie przemyślał do końca fabuły filmu!

polskie realia

Film oddaje całkowicie polskie realia - strach przed swoim prawdziwym JA - w Polsce nawet NIE możesz pomyśleć, że jesteś inny niż reszta, a co dopiero BYĆ innym niż reszta... Film ciekawy, na pewno warto zobaczyć.

Rewelacja!

Film wspaniały, do tego fabuła była interesująca =)
Jedynie koniec nie taki jak być powinien =(

NAWET NAWET

Jak na polskie kino LGBT , film ciekawy i z fajną fabułą , zachęcam do oglądania,...

meega:)

Krytykujecie polski film ostrooo... widzialem mase filmow zachodniej produkcji i szczerze mowiac wiekszosc z nich to nuda.. nie wiem czego oczekujecie ale to kino naprawde super i pewnie jak by oceniali go obcokrajowcy stał by wyżej...podobnie jak w imie Szkoda ze nie kazdy potrafi docenic...

odważny ale sukces

Zakończenie tragiczne, ale nie bez powodu. Autorzy chcą dać do myślenia ograniczonym Polakom. Nie jestem do końca przekonana, ale na pewno podobał mi się bardziej niż niektóre amerykańskie płytkie filmy, które mają nacieszyć oczy a nic za sobą nie niosą. W przypadku "Wieżowców" widać od razu, że aktorzy dali z siebie wszystko, skupili się na problematyce i co najważniejsze z powodzeniem.

Mocny film. Mimo że były momenty, gdzie zdawało mi się, jakby twórcy nie mieli pomysłu na fabułę, bo strasznie się ciągnęło. Jednak mimo to, film oceniam wysoko. Nieprzesłodzony, nieprzekłamany, taki prawdziwy, życiowy. Świetnie pokazana moc miłości i manipulacji kobiet. Choć dziwię się Sylwii, ładować się w stały związek z osobą kochającą kogoś innego? Po czasie zrozumie, że takie działanie nie tylko nie zapewni szczęścia jej, a nawet osiągnie odwrotny skutek - unieszczęśliwi siebie i osoby najbliższe. Mimo że zakończenie nie jest takie, jakie bym sobie wymarzyła, to jednak widzę tam tę prawdziwość życia codziennego, w Polsce zwłaszcza. Niestety. Możemy się z tym nie zgadzać, może nam się to nie podobać jednak tak niestety jest.
Dziękuję twórcom za odważne podjęcie tematu i pokazanie nieciekawej rzeczywistości w Polsce.

Przeciętny

Film subtelny, delikatny, ale też wymagający od widza niejakiej cierpliwości (czytaj: nudnawy).

dlaczego nie ma napisy ?!!!!
Bo jestem osób niesłyszący :/

Daję 5. Dlaczego? Mateo i…

Daję 5. Dlaczego? Bo wszystko w tym filmie pasuje. Dobry scenariusz, który zręcznie omija kliszowe mielizny, powolne - rodem z kina argentyńskiego - budowanie emocji i relacji pomiędzy bohaterami, fantastyczni aktorzy - szczególnie nasi protagoniści, którzy "nie biorą jeńców". Mateo i Bartek - aktorskie tour de force! Szacun za brawurę i brak jakichkolwiek uprzedzeń w kreowaniu Waszych bohaterów. Tak właśnie trzeba, aby film wdzierał się do wyobraźni i zostawał tam na długo. Mateusz i Bartek - macie u mnie po Oskarze! Przepiękna, polska szkoła kinematografii - orgazm ujęciowy! Doskonała muzyka z hipnotycznym "I feel You" Depeche Mode w scenie tańca. No i na deser aktorki, do których mam wielką słabość czyli grająca toksyczną, homofobiczną matkę Jakuba Katarzyna Herman oraz jej przeciwieństwo czyli zrozumiała i skora do pomocy matka Michała - Iza Kuna! łał. Kurwa... tylko czemu taki koniec? CZEMU? Że misyjnie i pedagogicznie? Ok. Tak wiem, że życie nie rozpieszcza. Ale poproszę o coś mniej mrocznego "next time". Cudowny film. Od teraz będzie swoistym "benchmarkiem" dla kolejnych tego typu produkcji w Polsce. A poprzeczkę ustawił wysoko.

Szara, polska rzeczywistość i polskie realia, 10/5 MEGA

No nie, znowu ten sam klasyczny zły pomysł na fabułę, w której ------- uwaga spoiler -------
--
--
--
tragicznie się kończy i beznadziejnie dobijająco coś, co mogło być dobre, i mogło mieć konstruktywnie dobre zakończenie. Nie lubię tego schematu, w którym opisywany romans mm kończy się "karą losu", takie scenariusze miały opowiadania o gejach kilkadziesiąt lat temu. Teraz mogło być naprawdę coś innego, coś bez tego wielokrotnie powtarzanego już przez pisarzy i twórców od dziesięcioleci rozwiązania. To mnie rozczarowało.
A poza tym, aktorzy mówią tak niewyraźnie i cicho, że trudno zrozumieć dialogi.

Zobacz także