Tom /
Tom à la ferme

Strona archiwalna
Ten film nie jest już dostępny z powodu zakończenia licencji.

Tom /
Tom à la ferme

Ocena: 4.0 / 5 (239 głosów)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   Xavier Dolan w fantastycznej roli.
  •   Trzymający w napięciu thriller psychologiczny.
  •   Zaskakujące rozwinięcie.

Opis

Tom przyjeżdża na wieś, do rodzinnego domu swojego partnera, na jego pogrzeb. Tam okazuje się, że nikt nie wie o nim, ani o tym, co ich łączyło. Brat zmarłego wciąga Toma w niebezpieczną grę kłamstw, przemocy, ale i pożądania, z której Tom nie może się wyrwać.

Po "Zabiłem moją matkę", "Wyśnionych miłościach" i "Na zawsze Laurence" to kolejny film Xaviera Dolana. Tak jak w dwóch pierwszych tytułach i tym razem reżyser jest również odtwórcą głównej roli. Ten psychologiczny thriller zdobył Nagrodę Krytyków Filmowych FIPRESCI na Festiwalu w Wenecji.

Obrazki

Komentarze

Oglądałem go 2 razy raz w suwalskim ośroku kultury W ramach DKF raz na cinemaxie Musze sobie od świeżyć pamięć to było 4 listopada i15 listopada z tego co pamiętam fantastyczna muzyka która daje klimat filmowi Trzyma w napięciu i zaskakujące zakończenie filmu na pewno godny polecenia 5+

A to ci niespodzianka

Widziałem w kinie. Film świetny, zostaje na długo w pamięci. Dolan jak zawsze świeży, oryginalny i trzyma poziom. Tylko kto, na Boga, doradził mu ten fryz??

Film genialny, jeśli ktoś już widział inne filmy Dolana i się zastanawia to totalnie polecam, niezwykle wciągająca historia. Jestem dziwna, ale fryzura Xaviera to jedna z rzeczy, które mnie najbardziej zauroczyły :)

super film

Oglądałam ten film już kilka razy i nadal oczarowuje mnie swym wyjątkowym klimatem....świetną grą aktorską, przekonującą oraz niezywykłym wyczuciem ludzkiej psyche...

Warto obejrzeć

Tematyka bardzo w moim guście..Polecam wszystkim ze względu na fabułę. Aktor grający Francisa idealnie rozpracował i ukazał charakter granej postaci. Najważniejsze że kończy się happy endem ;-).

Geniusz Dolana

Trzyma w napięciu, wciąga, skłania do przemyśleń. Dolan trafia w punkt. Jedna z lepszych jego pozycji, dla mnie miejsce drugie po "Zabiłem swoją matkę".

Nie trawię twórczości Dolana, może dlatego, że mam alergię na narcyzów. Pierwsza myśl po obejrzeniu tego filmu była: ten facet musi mieć nieźle zryty beret, skoro aż tak epatuje przemocą. I dopiero wtedy z ciekawości zajrzałem do źródeł (mniej lub bardziej oficjalnych wypowiedzi Dolana i jego współpracowników) i moja "diagnoza" się potwierdziła (staram się nie ulegać jedynie subiektywnym wrażeniom). Zagłębiłem się również w lekturę komentarzy także na FW. I znalazłem dwie wyjątkowe perełki, które w zasadzie nie wymagają komentarza:
1) Parafrazując: "film wprawdzie jest do d... i go nie rozumiem, ale sam Dolan jest takim seksownym przystojniakiem i ma piękne oczy, że dałem filmowi 8/10". I to najlepiej obrazuje mega płytkie podejście do filmu chyba większości gejów :( Przejawia się to nawet w niektórych opisach chłopaków z Outfilmu, po których można byłoby oczekiwać większego profesjonalizmu, niż... coś z poziomu: "Czy chcielibyście znaleźć się na miejscu poduszki, którą Xavier przyciska do swego łona?" Już spotykałem się też z hierarchią wartości i "głębi" filmu na podstawie jedynego i najważniejszego kryterium: czy w filmie są obnażone penisy, bo nic innego się nie liczy. Skoro my sami, jako społeczność LGBT, mamy aż tak niskie oczekiwania, to nie dziwmy się, że kino LGBT wciąż jest z półki "D" (skojarzenia słuszne), poza nielicznymi wyjątkami.
2) "Ten film jest dla psycholi..." Ja bym jeszcze dodał: i dla psychologów/psychiatrów. Bo twórczość, zwłaszcza tak wyrazista jak "Tom", stanowi doskonałe studium przypadku dla tych specjalistów (sami artyści nie ukrywają, że w ich dziełach mniej lub bardziej zawarta jest cząstka ich samych). I nie chodzi o to, że np. horrory i thrillery tworzą wyłącznie psychopaci, bo chodzi o treść i formę przekazu, a nie o sam gatunek jako taki. Większość artystów ma "swój świat" i np. niektóre filmy sprawiają wrażenie jakby powstały w ujaranym zamyśle autora, więc przeciętny, "zdrowy" człowiek, który nigdy nie miał takich doświadczeń i "narkotycznych wizji" raczej nie zrozumie obrazu takiego twórcy i nazywa rzecz po imieniu, a nie dorabia to tego jakichś pseudoartystycznych ideologii.
Jakakolwiek nie byłaby ocena tego filmu (i twórczości Dolana), to na pewno nie da się jej zamknąć w jednym lub dwóch zdaniach. I dużo można by jeszcze napisać o nim, ale i tak za bardzo się rozpisałem. Dla zainteresowanych więcej na ten temat tu:
https://www.filmweb.pl/film/Tom-2013-632172/discussion/Sam+Dolan+obna%C…

Dolan szaleje , już tak w młodym wieku podejmuje się takich tematów, dobra gra, film dość ostry , dziwny układ dwóch bochaterów z których jesten nie panuje nad emocjami i twardą ręką

Bardzo ciekawa próba stworzenia thrillera o zabarwieniu dramatu psychologicznego. Odczuwam jednak spory niedosyt, ponieważ twórcy nie udało się w jakiś sensowny sposób spuentować całej tej pogmatwanej historii. Co do samego "układu sił" to film ten przypomina niezapomniane "Trzy kobiety" z młodą Shelly Duvall. Tak samo pokręcone relacje na granicy obłędu, łączące bohaterów, pomieszanie fascynacji z lękiem, ogólnie "duszny" nastrój, który potęgują przez kontrast ogromne przestrzenie wiejskiej Kanady. Tak tak, wierzę, że na tych odludzia młodzi, pogubieni ludzie, często pozbawieni kontaktu z równieśnikami, harujący 24h mogą popaść w obłęd. Albo uciec - jak nasz nieobecny nieboszczyk.
Piere-Yve w roli Francisa - znakomity i nieco przerażający. Sam Dolan nieco zbyt manieryczny ale rozumiem, że takiego ma "staja" więc mu odpuszczam. Napewno facet ma talent i mam nadzieję, że w końcu doczekamy się filmu na 5 gwiazdek. Póki co - 2 mniej. Ale i tak polecam:)

Zobacz także