Mężczyzna imieniem Ove

Przepiękny film i cudowna opowieść. Od lat mam mieszane uczucia co do Skandynawii. To takie piękne miejsce do życia, wspaniali ludzie, którzy szanują sie nawzajem, szanują zasady, a dom można zostawić otwarty bez obaw, że ktoś cię okradnie. Jednocześnie nie umiałem tam żyć, bo nie potrafię, nie chcę trzymać się na dystans i zawsze ukrywać swoich uczuć i emocji, tak jak oni to robią, gotowi skrzywdzić siebie, byle tylko nie złamać reguł.

Facet idealny

Faktyczie bajeczka, ale przyjemna. W pierwszej chwili pomyślałem, że ten idealny facet to jakiś zupełnie nieprawdziwy, tylko że znam mnóstwo ludzi (kobiet i mężczyzn), którzy dla mnie są 10na10, a sami tak o sobie nie myślą. Za to z Coreyem troche się utożsamiam, bo też lubię poukładane życie, mimo że wszędzie lansuje się wieczny spontan. I bardzo fajnie, że pokazano, że ktoś taki jak Corey czasem też może być bardzo pomocny i to nie pomimo swojej pedantycznej natury, tylko dzięki niej.

Venus

Film rewelacyjny przez okolo 99 proc., a pozniej jakby nagle zakonczony na szybko. I nie chodzi mi wcale o to, ze nie konczy sie rozowo landrynkowo, tylko ze konczy sie nijak, jakby to jeszcze nie byl koniec - a ja juz zdazylem polubic bohaterow.

Jesli to zacheta do drugiej czesci, to jestem za ;)

Prawie zwyczajne wakacje

Świetny film, mądry i dowcipny. Uwielbiam włoskie filmy lgbt od czasu MineVaganti, które jest dla mnie jednym z najpiękniejszych filmów wszech czasów. Ten film też świetny. Jak na ironię, Włochy były ostatnim krajem "zachodniej" Europy, który uporał się z prawami dla gejów i lesbijek, a wcześniej przez wiele lat były pokazywane nad Wisłą jako przykład, że nie tylko u nas "chroni się tradycyjne wartości". Teraz wydają sie być lata świetlne przed nami. Zbliżam się do 40. Ciekawe czy doczekam takich ślubów w Polsce?

Wesele Jenny

Przepiękny. Prawie cały przepłakałem.

Ściśle tajna miłość

To na pewno nie jest film akcji - z prostego powodu: bo nic się w nim nie dzieje. Pierwsza scena sugerowała jakieś tam napięcie, ale później wszystko się pogubiło. To jakaś antyteza kina szpiegowskiego. Z kolei romans podobał mi się od początku i prawie do końca - bo niestety ta część filmu też wiedzie do nikąd. Bohaterom brakuje głębi. Jedyny plus, że są przystojni i wizualnie tworzą ładną parę, nic poza tym.