Dzięki za info. Outfilm się powoli podciąga. Jest lepiej niż było jeszcze pół roku temu. Pozdrawiam.
Durne i puste modły strasznie bigoteryjnej ultrakatoliczki jaką jest matka głównego bohatera, nie robią już na mnie najmniejszego wrażenia. Matka, która z kulturą i zrozumieniem a ponadto z miłością nie jest w stanie zaakceptować tego że syn jest gejem, nie powinna być nazywana matką. Sceny szału Matki odegrane mistrzowsko. Tak samo scena spotkania w klubie i powrotu do domu. Temat homoseksualizmu ujęty z podwójnej niejako perspektywy Polsko-Niemieckiej. Temat poniekąd mi znany. Matka mojej koleżanki zamieszkuje od 30 lat w UK, ale nigdy nie wyzbyła się miłości do Rydzyka i Kościoła.
Błogosławieni
Rzecz się dzieje w Neapolu. Mieście równie grzesznym co świętym. Mario i Linu żyją w przyjacielskiej komunie, grają razem w piłkę nożną. Do czasu gdy .... Młodsza siostra Linu - Annaluce zaczyna przejawiać "cudowne moce" . Na początek wskrzesza świeżo zabitego gołębia, a potem .... własną matkę. Widzi to wielu sąsiadów i .... zaczyna się kult Małej świętej. Biedna dotąd Rodzina wzbogaca się niepomiernie. Sielankę biednej ale zgodnej rodzinki zastępuje tani religijny blichtr wokół świeżo wykreowanej świętości małej Annaluce. I właściwie prawie wszystko staje na głowie.
Zabierz mnie do domu
Dwóch obłędnie i panoramicznie pięknych chłopaków ze swoją braterską więzią, która prowadzi ich od dzieciństwa przez całe życie. I mimo przeciwności losu, mimo różnych doświadczeń, mimo długoletniej rozłąki spowodowanej homofobią ojca jednego z głównych bohaterów i mimo różnego poglądu na świat i ludzi i mimo różniącej ich orientacji, są w sobie głęboko zaprzyjaźnieni aż poza granice miłości braterskiej. Film głęboko prawdziwy aż do trzewi. Niejedną łzę na nim wylałem zanim obejrzałem do końca. Dałem 5 choć Absolut moim świadkiem, że gdybym mógł to dałbym więcej . . . .
Życie przede mną
Obraz bezpretensjonalny i wyrazisty. Zabawnie uszczypliwy i słodko-gorzki aż do bólu. Świetne kino. Nagradzany nie bez powodu. Aktorka grająca byłą żonę Corneliusa ma w sobie coś z Meryl Streep. Fizycznie są ciut podobne, a i w grze aktorskiej pazur mają obie.
Czystość
Nie zgodzę się z Tobą. To wygląda na realne historie z życia wzięte. Takie z trzewi. Bardzo dobre i mocne opowieści.
Pornomelancholia
Główny Bohater ma smutne ale zachwycająco piękne oczy. Tylko częmu tak wypełnione pustką. Zasługuje na piękną i pełną uniesień Miłość. Pełną bliskości i namiętności, a nie tylko pasmo mechanicznego posuwania z brakiem rozbudzenia wszystkich stref erogennych.
Red Yellow Pink
Dzięki za info. Outfilm się powoli podciąga. Jest lepiej niż było jeszcze pół roku temu. Pozdrawiam.
Durne i puste modły strasznie bigoteryjnej ultrakatoliczki jaką jest matka głównego bohatera, nie robią już na mnie najmniejszego wrażenia. Matka, która z kulturą i zrozumieniem a ponadto z miłością nie jest w stanie zaakceptować tego że syn jest gejem, nie powinna być nazywana matką. Sceny szału Matki odegrane mistrzowsko. Tak samo scena spotkania w klubie i powrotu do domu. Temat homoseksualizmu ujęty z podwójnej niejako perspektywy Polsko-Niemieckiej. Temat poniekąd mi znany. Matka mojej koleżanki zamieszkuje od 30 lat w UK, ale nigdy nie wyzbyła się miłości do Rydzyka i Kościoła.
Błogosławieni
Rzecz się dzieje w Neapolu. Mieście równie grzesznym co świętym. Mario i Linu żyją w przyjacielskiej komunie, grają razem w piłkę nożną. Do czasu gdy .... Młodsza siostra Linu - Annaluce zaczyna przejawiać "cudowne moce" . Na początek wskrzesza świeżo zabitego gołębia, a potem .... własną matkę. Widzi to wielu sąsiadów i .... zaczyna się kult Małej świętej. Biedna dotąd Rodzina wzbogaca się niepomiernie. Sielankę biednej ale zgodnej rodzinki zastępuje tani religijny blichtr wokół świeżo wykreowanej świętości małej Annaluce. I właściwie prawie wszystko staje na głowie.
Zabierz mnie do domu
Dwóch obłędnie i panoramicznie pięknych chłopaków ze swoją braterską więzią, która prowadzi ich od dzieciństwa przez całe życie. I mimo przeciwności losu, mimo różnych doświadczeń, mimo długoletniej rozłąki spowodowanej homofobią ojca jednego z głównych bohaterów i mimo różnego poglądu na świat i ludzi i mimo różniącej ich orientacji, są w sobie głęboko zaprzyjaźnieni aż poza granice miłości braterskiej. Film głęboko prawdziwy aż do trzewi. Niejedną łzę na nim wylałem zanim obejrzałem do końca. Dałem 5 choć Absolut moim świadkiem, że gdybym mógł to dałbym więcej . . . .
Życie przede mną
Obraz bezpretensjonalny i wyrazisty. Zabawnie uszczypliwy i słodko-gorzki aż do bólu. Świetne kino. Nagradzany nie bez powodu. Aktorka grająca byłą żonę Corneliusa ma w sobie coś z Meryl Streep. Fizycznie są ciut podobne, a i w grze aktorskiej pazur mają obie.
Czystość
Nie zgodzę się z Tobą. To wygląda na realne historie z życia wzięte. Takie z trzewi. Bardzo dobre i mocne opowieści.
Pornomelancholia
Główny Bohater ma smutne ale zachwycająco piękne oczy. Tylko częmu tak wypełnione pustką. Zasługuje na piękną i pełną uniesień Miłość. Pełną bliskości i namiętności, a nie tylko pasmo mechanicznego posuwania z brakiem rozbudzenia wszystkich stref erogennych.