Końskie zaloty

Da się oglądać. Nie ma co marudzić.

Almamula

Najciekawszy jest watek indoktrynacji i wymuszania posłuszeństwa na młodych osobach przez urzędnika kościelnego, aby nikt nie miał złudzeń, że religia to opresja. Szkoda, że reżyser nie odważył się pokazać, co zobaczył bohater filmu za opaską biodrową figury na krzyżu.

Nocą wszystkie koty są bure

Dla koneserów i osób cierpiących na bezsenność.

Dom nad jeziorem

Film z pewnością godny polecenia. Nie pamiętam swoich odczuć przy pierwszym oglądaniu, po drugim jestem na równi poruszony i urzeczony. Świetny dobór aktorów. Jedyny mankament, to raz w kadrze znalazł się mikrofon.

Na końcu świata

Szkoda, że trzeba się rozstać z tym tytułem, ale pozostanie w pamięci.

Uniwersytet Rozpusty

Bez rewelacji, ale wart obejrzenia. Tylko tytuł nieadekwatny do fabularnej treści.

Noc w Berlinie

Uważam, że film jest całkiem przyzwoity. Może być substytutem, dla tych, którzy nie załapali się na sobotnie imprezowanie w tak zakręconym mieście, jakim jest Berlin.

The Smell of Us

Powyższe opinie zapewne pisali miłośnicy romantycznych komedii. Film owszem jest koszmarny, dołujący, ale też mocno poruszający. Ten pozorny brak fabuły, jeszcze bardziej uwiarygadnia przekaz. Forma tego filmu jest adekwatna do problemów w nim zawartych. O nudzie mogą pisać, albo osoby o małym stopniu wrażliwości, albo tak zdemoralizowane, jak bohaterowie tego filmu. Nie żałuję czasu przeznaczonego na obejrzenie tego filmu.

Are We Lost Forever

Film całkiem przyzwoity, rzetelnie zrobiony i dobrze zagrany. Owszem tempo miał wolne, ale przy fabule o uczuciach i i emocjach, nie jest potrzebne zawrotne tempo i zmieniające się co kilka sekund ujęcia.

Fontanna szczęścia

Patrząc na oceny miałem obawy, czy wato zabierać się za oglądanie. Przyznam, że po projekcji jestem mile zaskoczony. Przede wszystkim nie było tragicznie. Było trochę banalnie, odrobinę śmiesznie i nieco refleksyjnie.

D'Agostino

Całkiem zabawna i przewrotna perwersja. Po projekcji polecam komentarze. Fantazja twórców filmu oraz miny oburzonych widzów, ubaw "po pachy". Już chyba z 10 minut zanoszę się od śmiechu. Tak więc film proponuję potraktować, jako test na własne poczucie humoru.

Tajemniczy nieznajomy

Cóż, nieznajomy pozostał tajemniczy i stąd wielkie rozczarowanie.
Nie ma co marudzić, tylko trzeba zapamiętać, aby nieznajomych nie wpuszczać do swojego lokum.

A potem tańczyliśmy

Nie podzielam entuzjazmu z powyższych komentarzy. Brak tu dramaturgicznej spójności. Relacja między bohaterami jest mało wiarygodna. Fatalnie dobrani aktorzy, bo nie czuć w niej pożądania. Drażnią sekwencję folklorystyczne, które są zwykłą cepeliadą. Można odnieść wrażenie, że twórcy filmu wstydzą się wątku homoerotycznego lub go nie czują, bo całość oglądałem z zażenowaniem. Popularność filmu, zwłaszcza w Gruzji, zapewne wynika z tego, że to pierwszy obraz tej kinematografii o tematyce gejowskiej. Takie lokalne przełamywanie tabu.