Nareszcie jakiś film z testosteronem, bez tych rozwlekłych ciamciaramciam. Nie marzyłem nawet, że jeszcze coś takiego w dzisiejszych czasach powstanie. :-) Świetna scena z matką, spokojna, nie przesadzona, odpowiednio krótka i mięsista. Rozmowa exa z obcą kobietą na boisku - miód i orzeszki.
A w przedfinałowej Warren miał bardzo fajny zegarek. ;-)
Cis faceci tak mają.
Mam ochotę napisać: dorośniesz, zrozumiesz, ale nie napiszę, bo mam po obejrzeniu szampański humor. :-)
Ostatni komers
Wyjątkowa kiepścizna. Zaczynam się zastanawiać czy naprawdę o problemach młodych gejów muszą się wypowiadać kobiety z Krytyki Politycznej? Może by tak zajęłyby się czymś, na czym się na przykład, no nie wiem, znają...?
Siła przyciągania
Doskonały.
Piana Party
Nadspodziewanie dobry!
Petunia
Bardzo fajne dziełko. :-)
Morskie opowieści
Całkiem w porządku - mocna czwórka. Zawsze ciekawie jest spojrzeć na świat oczami kogoś z innego kręgu kulturowego, a Ameryki Południowej na co dzień za dobrze nie rozumiemy.
Biegacz, dziwka, Arab, mąż
Ten film powstał chyba tylko po to, żeby wydać kasę z francuskiego ministerstwa kultury. Dla mnie to porażka i stracony czas. Wystarczyło obejrzeć pierwsze 10 minut, potem od 60 do 70 a potem końcówkę. Wątek naciągany do granic możliwości i zajmuje łącznie ile, dwie minuty...?
Łabędzi śpiew
Idę szukać innych filmów Udo Kiera. :-)
Saint-Narcisse
Mon Dieu, wielu z was kompletnie nie rozumie kim jest Bruce LaBruce i o co chodzi w jego konsekwentnym dorobku filmowym. :-) To jest, moi drodzy, jedyny żyjący (obok Johna Watersa) topowy przedstawiciel queerpunku, upraszczając jak w polskiej polityce - taki "Rocky Horror Picture Show", tyle że składający się z prawie 20 filmów nakręconych w ciągu ponad 30 lat. Żeby w pełni zrozumieć przekaz, trzeba by je po prostu po kolei obejrzeć.
LaBruce powiedział kiedyś w jakimś wywiadzie, że najbardziej go uszczęśliwia fakt, że kogoś wku*wi. I jak widać nadal umie. :-D
Niebezpieczna gra
Nareszcie jakiś film z testosteronem, bez tych rozwlekłych ciamciaramciam. Nie marzyłem nawet, że jeszcze coś takiego w dzisiejszych czasach powstanie. :-) Świetna scena z matką, spokojna, nie przesadzona, odpowiednio krótka i mięsista. Rozmowa exa z obcą kobietą na boisku - miód i orzeszki.
A w przedfinałowej Warren miał bardzo fajny zegarek. ;-)
Cis faceci tak mają.
Mam ochotę napisać: dorośniesz, zrozumiesz, ale nie napiszę, bo mam po obejrzeniu szampański humor. :-)
Ostatni komers
Wyjątkowa kiepścizna. Zaczynam się zastanawiać czy naprawdę o problemach młodych gejów muszą się wypowiadać kobiety z Krytyki Politycznej? Może by tak zajęłyby się czymś, na czym się na przykład, no nie wiem, znają...?
Siła przyciągania
Doskonały.
Piana Party
Nadspodziewanie dobry!
Petunia
Bardzo fajne dziełko. :-)
Morskie opowieści
Całkiem w porządku - mocna czwórka. Zawsze ciekawie jest spojrzeć na świat oczami kogoś z innego kręgu kulturowego, a Ameryki Południowej na co dzień za dobrze nie rozumiemy.
Biegacz, dziwka, Arab, mąż
Ten film powstał chyba tylko po to, żeby wydać kasę z francuskiego ministerstwa kultury. Dla mnie to porażka i stracony czas. Wystarczyło obejrzeć pierwsze 10 minut, potem od 60 do 70 a potem końcówkę. Wątek naciągany do granic możliwości i zajmuje łącznie ile, dwie minuty...?
Łabędzi śpiew
Idę szukać innych filmów Udo Kiera. :-)
Saint-Narcisse
Mon Dieu, wielu z was kompletnie nie rozumie kim jest Bruce LaBruce i o co chodzi w jego konsekwentnym dorobku filmowym. :-) To jest, moi drodzy, jedyny żyjący (obok Johna Watersa) topowy przedstawiciel queerpunku, upraszczając jak w polskiej polityce - taki "Rocky Horror Picture Show", tyle że składający się z prawie 20 filmów nakręconych w ciągu ponad 30 lat. Żeby w pełni zrozumieć przekaz, trzeba by je po prostu po kolei obejrzeć.
LaBruce powiedział kiedyś w jakimś wywiadzie, że najbardziej go uszczęśliwia fakt, że kogoś wku*wi. I jak widać nadal umie. :-D